Zapraszamy do zapoznania się z autorskim tekstem Mai Czarnej z klasy 7c
Jakie znaczenie ma rozmowa?
Autor tekstu: Maja Czarna klasa 7c
Czy zdarza się Wam taka sytuacja? Złościcie się, gdy bliscy naruszają Wasze granice, ale na zewnątrz pokazujecie kamienną twarz? Czujecie żal lub smutek, bo zawiódł Was najlepszy przyjaciel, lecz Wy udajecie, że nic takiego się nie wydarzyło. Zachowujecie "kamienną twarz"?
Niestety tłumienie trudnych bądź złych emocji nie pozostaje bez konsekwencji. Zapewniam Was, że ucierpi na tym Wasza psychika, zaczynie też to odbijać się na zdrowiu fizycznym. Niemożliwe? - A jednak tak się dzieje... „Dzielenie się trudnymi emocjami wymaga odwagi, której często nam brakuje”. Nie każdy jest " wylewny", nie każdy potrafi " otworzyć się". Czy to źle?.... Jak się ośmielić i pokazać " na zewnątrz" co czujemy? Dla jednych to proste, a dla innych prawie niemożliwe. Tłumienie emocji wpływa też na relacje społeczne i nie zawsze jest to wpływ pozytywny. Osoba, która nie złości się, może stosować bierną agresję. Czyli powie coś niemiłego, by za chwilę stwierdzić, że nie to miała na myśli. Nie wyrazi złości wprost, ale będzie wbijać szpile, robić na przekór. Bierna agresja potrafi zniszczyć nawet najtrwalsze więzi. Tłumienie emocji obraca się wtedy przeciwko nam. Kiedy mówimy „mnie to nie rusza”, jednak unieważniamy swoje emocje. Nie tylko nie potrafimy wyrażać swoich emocji, ale także nie przyjmujemy emocji innych osób. Czy wiecie, że tłumiąc emocje cierpi też nasze ciało? Tłumienie emocji wymaga siły. Organizm jest ciągle przeciążony, napięty. Prowadzi do wielu schorzeń psychosomatycznych, m.in. do nadciśnienia, wrzodów układu pokarmowego, zespołu jelita drażliwego, astmy czy chorób skóry. Niemożliwe? A jednak tak jest! Jaka jest na to rada?
Rozmowy poprawiają nastrój
Badania pokazują, że to właśnie rozmowy często poprawiają nam humor.
Gdy nawiązujemy kontakt z innymi ludźmi, który przebiega w sympatycznej atmosferze, nasz mózg wydziela oksytocynę, która obniża nasz niepokój i stres.
Dzielenie się problemami usprawnia ich rozwiązywanie. Myślę, że warto porozmawiać, wyrzucić z siebie " złe emocje". Czasem osoba nas wysłuchująca może pomóc, pocieszyć, dać poczucie, że nas rozumie. Niby nic, ale takie sytuacje naprawdę są bezcenne. Rozmowa może być "oczyszczająca", sprawić, że spojrzymy na własne problemy trochę z innej perspektywy, choć przez chwilę nie będziemy musieli ich dźwigać samemu. Zazwyczaj jak już się "wygadamy" to jest nam trochę lepiej i przede wszystkim lżej. Trzeba się tylko trochę przełamać. A przy okazji, jest szansa, że nasz rozmówca, będąc osobą postronną, a przez to mniej zaangażowaną emocjonalnie, znajdzie jakieś rozwiązanie. Warto mówić o tym, co nas boli albo nam przeszkadza otwarcie, ponieważ każdy człowiek jest inny i nikt nie siedzi w Naszej głowie i nie domyśli się o co nam chodzi i co mamy na myśli, jeżeli tego nie powiemy.
Łatwiej jest się dogadać i utrzymać każdą relację, jeżeli jasno wyrażamy swoje oczekiwania wobec drugiej osoby. Wiele problemów można rozwiązać przez jasne zakomunikowanie o co nam chodzi, trzeba tylko umieć to wyrazić, jasno, ale też delikatnie i bez pretensji. Jasne precyzowanie naszych oczekiwań i otwarte mówienie „o co nam chodzi” bezwzględnie zwiększa nasz poziom komunikacji. Nie ma też tu miejsca na wstyd czy niechęć, bo boimy się, że kogoś „urazimy”. Lepiej delikatnie powiedzieć coś wprost niż milczeć i w ten sposób kogoś oszukiwać. Tak więc czasem fajnie jest poczuć się zrozumianym. Tak po prostu.
Podsumowując - warto rozmawiać i warto mówić, ale warto też słuchać. Szczególnie słuchać ze zrozumieniem!
Inf. Liliana Galar
59-700 Bolesławiec
ul. Mikołaja Brody 12